www.wesołeranczo.fora.pl

Zafrina

Pracownicy rancza posadzili ten lasek bardzo dawno i nie jest on już wcale taki mały. Na środku jest małe źródełko, ale trzeba do niego iść spory kawałek.

Shiner

Śnieżnobiały ogier wkłusował,lub raczej wcwałował do tego miejsca. Energia go rozrywała. Chciał stanąć już w bramce. Chciał aby się otworzyły,a on mógłby biec przed siebie,nie myśląc o niczym. Najwyraźniej nie docierało do niego,że już nigdy tam nie stanie,już nigdy nie poczuje,już nigdy nie pobiegnie...

Zafrina

Weszła tu spokojnym kłusem i ujrzawszy innego konia podeszła do niego szybko. W przeciwieństwie do ludzi, inne zwierzęta lubiła bardzo, a szczególnie konie. - Witaj. - Powiedziała z uśmiechem na pysku.

Shiner

Widząc nową klacz parsknął:
-Witaj. Jestem Shiner...
Machnął ogonem,obijając nim o swe boki. Potrząsnął łbem,po czym dokładniej przyjrzał się klaczy. Była siwa,lecz nie aż jak on. Ona była lekko szarawa,on śnieżnobiały...

Zafrina

- Zafrina. - Powiedziała i kiwnęła mu łbem. Był ładny, o tak. - Jak tu trafiłeś? - Zapytała robiąc kilka kroków w jego kierunku.

Shiner

Popatrzył na nią trochę uważnie:
-Miałem wypadek...na torze...
Westchnął ciężko,po czym powiedział cicho,prawie niedosłyszalnym szeptem:
-I wciąż nie dociera do mnie,że już nigdy nie stanę w bramce,już nigdy nie pobiegnę,już nigdy nie wygram...
Patrzył pustymi oczami w przestrzeń...

Zafrina

- Dla mnie życie też nie było zbyt miłe. - jego życie nie było, aż takie złe w porównaniu z jej, no ale póki co nic nie mówiła.

Shiner

Potrząsnął łbem,po czym powiedział głosem spokojnym,lecz nie dało się w nim usłyszeć,ani odrobiny zainteresowania. Chciał po prostu wypełnić czymś rozmowę. Wiedział,że jest egoistą,lecz nie obchodziło go to:
-Tak...A co się stało?

Zafrina

- Nic takiego. Po prostu cały czas się nade mną znęcali. Jeden zakatował mnie prawie na śmierć. Ale to nic w porównaniu z twoja historią. - Powiedziała kąśliwym tonem. Doskonale znała się na koniach o tak. A egoistów wyczuwała na kilometr.

Shiner

-Nie powiedziałem,że moja historia jest ciekawa...
Popatrzył jeszcze raz na klacz,po czym odwrócił łeb w poszukiwaniu jakiegoś innego obiektu. Nagle zobaczył za lasem,łąkę,wyprostował się,strzygąc uszami...

Zafrina

Postanowiła, że pora zmienić miejsce rozmowy. Przebiegła przed ogierem uderzając ogonem nasiąkniętym zapachem rui prosto w nos ogiera i popędziła na łąkę.

Shiner

Wciągnął zapach rui z nieukrywaną przyjemnością,po czym pognał bez słowa na łąkę...

	Forum www.wesołeranczo.fora.pl Strona Główna -> Konie	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1